Służby ratunkowe o pożarze w kamienicy przy Ogrodowej w Chojnicach zawiadomił sąsiad kobiety. - Dym szedł mi po podłodze. Przestraszyłem się i zadzwoniłem po straż, przecież mogła się cała kamienica spalić - powiedział później. Strażacy szybko uporali się z ogniem i dymem. Niestety nie udało się już uratować poszkodowanej. - Kobieta leżała w łóżku. Na ciele miała ślady poparzeń. Częściowo spalona była też pościel i koszula nocna poszkodowanej - mówi prokurator rejonowy Mieczysław Brunke. Przyczyny zgonu jeszcze nie znamy. Więcej informacji poznamy po wynikach sekcji zwłok. Śledczy są przekonani, że przyczyną pożaru był niedopałek papierosa. - Ustalono, że kobieta paliła bardzo dużo papierosów i że z trudem się poruszała. Jak na razie nie znaleziono innego źródła ognia - mówi Mieczysław Brunke. Kobieta mieszkała sama. Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Wstępnie można wykluczyć, że ktoś mógł się przyczynić do śmierci kobiety. tekst Michał Rytlewski, fot. Daniel Frymark