Wcześniej Grzegorz P. oraz 17-letnia dziewczyna razem bawili się w pobliskim klubie. Nastolatka źle się czuła, była prawie nieprzytomna. Najprawdopodniej dosypano jej czegoś do alkoholu. Mężczyzna zaczął gwałcić dziewczynę na środku sopockiej plaży. W tym czasie w pobliżu znajdowało się kilkanaście osób. Nikt nie zwrócił uwagi na gwałt. Sprzedawczyni okularów z pobliskiego stoiska powiedziała reporterom Polsatu, iż nie miała pojęcia, że jest świadkiem gwałtu, bo ofiara "raczej nie krzyczała". Dotarło to do niej dopiero, gdy ktoś zadzwonił po policję.