Do zuchwałej kradzieży precjozów, jak ustalił dziennikarz RMF FM, miało dojść, po zakończeniu tegorocznej edycji targów Amberif w Gdańsku. Według nieoficjalnych informacji rabunek miał miejsce, kiedy jeden z zagranicznych wystawców jadł kolację w Sopocie. Złodzieje mieli wybić szybę w zaparkowanym przed restauracją aucie. Zgłosił kradzież, której nie było. Pijany nie mógł podać rejestracji auta Z pojazdu miały zniknąć złote naszyjniki wysadzane diamentami i perłami, kolczyki z topazami, szmaragdami i rubinami, pierścienie wysadzane szafirami, szmaragdami i diamentami oraz bransolety z rubinami i diamentami. Całość o szacowanej wartości miliona euro. Kradzież biżuterii w Sopocie. Policja szuka sprawców Interia poprosiła o komentarz w sprawie oficer prasową Komendy Miejskiej Policji w Spocie. Policja jednak nie udziela informacji o sprawie. Z kolei, jak przekazuje RMF FM, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku Karina Kamińska przyznała tylko, że funkcjonariusze starają się zatrzymać sprawców kradzieży. Oficer nie potwierdziła okoliczności, w jakich miało dojść do przestępstwa, ani nie odniosła się do kwestii wartości skradzionych przedmiotów.