Oprócz rodziny Rybickiego w uroczystości wzięło udział około dwustu mieszkańców Sopotu, przyjaciele zmarłego posła oraz przedstawiciele rządu, w tym minister edukacji Katarzyna Hall i minister zdrowia Ewa Kopacz. Otwierając uroczystość, prezydent Sopotu, Jacek Karnowski, przypomniał życiorys Arkadiusza Rybickiego, w tym jego działalność opozycyjną: współpracę z KOR-em, Wolnymi Związkami Zawodowymi, KPN-em czy założenie przez niego (wraz z przyjaciółmi) Ruchu Młodej Polski. - Poza tym oficjalnym życiorysem Arkadiusz Rybicki był po prostu dobrym, wspaniałym człowiekiem - mówił Karnowski, dodając, że gdyby w Polsce "było więcej rodzin takich, jak Rybiccy czy Hallowie, pewnie mniej byśmy stracili czasu w epoce realnego socjalizmu". Bardzo wzruszona minister zdrowia Ewa Kopacz, przypomniała, że "była ostatnią osobą, koleżanką, która żegnała Arama tam w Moskwie". - Ale też chyba będę ostatnią, która powie, że jego nie ma, że on był. On jest i sądzę, że będzie bardzo długo w naszej pamięci. To był człowiek, który potrafił - wtedy, kiedy nie było łatwo, kiedy jego życie nie było proste, kiedy borykał się z codziennymi kłopotami, potrafił powiedzieć: to wszystko, co robię, robię po to, by nam wszystkim było lepiej - mówiła minister. Kopacz przypomniała jedno ze szkolnych wypracowań Rybickiego, w którym ten miał napisać, że każdy może być "małym bohaterem teraźniejszości". - I takim bohaterem został. Wszyscy będziemy pamiętać te wartości, którym na co dzień: swoim życiem , postawą, swoją walką, hołdował z wielką determinacją i odwagą - powiedziała Kopacz. W imieniu rodziny zmarłego posła głos zabrał jego brat, Mirosław Rybnicki. - Chciałbym bardzo serdecznie podziękować za tak piękne uhonorowanie Arama - powiedział, przypominając, że jego brat urodził się w Gdyni, mieszkał w Gdańsku, ale przez wiele lat także w Sopocie. - To w jego mieszkaniu na sopockim Brodwinie urodziła się jego córka Magda, tam też przez wiele lat mieściła się redakcja "Bratniaka", pisma Ruchu Młodej Polski. Można więc powiedzieć, że Aram był sopocianinem - mówił Rybicki. Po odsłonięciu tablicy z napisem "Skwer Arkadiusza Rybickiego" uczestnicy uroczystości złożyli pod nią kwiaty i ustawili zapalone znicze. Arkadiusz Rybicki miał 57 lat. W latach 1999-2001 był wiceministrem kultury i dziedzictwa narodowego, a od 2005 roku - posłem PO. W latach 70. zaangażował się w działalność opozycyjną. W 1979 roku współtworzył Ruch Młodej Polski. W sierpniu 1980 roku w Gdańsku, wraz z Maciejem Grzywaczewskim, spisał 21 postulatów stawianych ówczesnemu rządowi przez Międzyzakładowy Komitet Strajkowy. Decyzję o nadaniu skwerowi przed sopockim magistratem imienia Arkadiusza Rybickiego miejscowi radni podjęli na specjalnej sesji, która odbyła się 16 kwietnia. Na tej samej sesji zdecydowano także, że Parkowi Południowemu nadane zostanie imię Lecha i Marii Kaczyńskich, a jedno z miejscowych rond będzie upamiętniać Macieja Płażyńskiego.