Prosty, brzozowy krzyż, spisane na rulonach papieru fragmenty Pisma Świętego, zapalone świece stanowiły oprawę koncertu. Tego dnia smyczki grały wyjątkowo cicho, dopiero w części poświęconej zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa rozbrzmiewały w pełni. Krzysztof Gordon czytał fragmenty Ewangelii wg św. Mateusza o męce Pańskiej ściszonym głosem. W tym czytaniu dał pierwszeństwo słowu, nie grze aktorskiej. Filharmonicy pod batutą Wojciecha Rajskiego wykonali Largo z opery "Kserkses" Georga Friedricha Haendla, Sekstet B- dur Johannesa Brahmsa, Adagio G - moll Tommasa Albinoniego, Arię na strunie G Johanna Christiana Bacha, i Intermezzo Pietra Mascagniego. Dla licznie przybyłej publiczności występ sopockich kameralistów stał się momentem zadumy przed rozpoczynającym się Wielkim Tygodniem. BB