"Budowniczy Solness" na podstawie której oparto przedstawienie to jedno z najbardziej tajemniczych dramatów Ibsena. Autor pisał go pod koniec życia, kiedy jego twórczość naznaczona była już wyraźnym piętnem symbolizmu. Premiera na deskach Teatru Wybrzeże będzie dopiero czwartym wystawieniem tego tekstu w Polsce. Gdy Halvard Solness - właściciel świetnie prosperującej pracowni projektowej - finalizuje budowę swojego nowego domu ma nagle niespodziewanego gościa - zjawia się o połowę od niego młodsza Hilda Wangel. W dodatku osoba ta twierdzi, że kiedy miała dwanaście lat, w górskim Lysanger, Solness obiecał jej, że pewnego dnia powróci i zbuduje dla niej królestwo. Znużona czekaniem zjawia się po dziesięciu latach i żąda spełnienia obietnicy. Tajemnicza osoba nie posiada bagaży ani pieniędzy. Tymczasem główny bohater kończy dom, którego ani on, ani jego żona już nie potrzebują. Stary spłonął dwanaście lat wcześniej. W pożarze zginęły ich kilkumiesięczne bliźniaki. Fabuła jest nader splątana i zagmatwana... Reżyser Iwo Vedral tak diagnozuje swojego głównego bohatera - On właściwie nie znajduje już ani sensu ani celu własnej drogi. Jego ambicja realizuje się już jedynie w uniemożliwieniu innym osiągnięcia sukcesu. Za tą apatią i niezadowoleniem kryje się jakże współczesne przeczucie, że świat dzieli się tylko na wygranych i przegranych. Ostatkiem sił Solness dąży, by nie stać się przegranym. Reżyseria i opracowanie muzyczne: Iwo Vedral. Scenografia: Karolina Sulih. Konsultacja ruchu scenicznego: Filip Szatarski. Występują: Dorota Androsz (Hilda), Justyna Bartoszewicz (Kaja), Magdalena Boć (Alina), Grzegorz Gzyl (Solness), Maciej Konopiński (Ragnar), Piotr Łukawski (Herdal). Kolejne spektakle odbędą się 15, 16 i 17 maja. BB