Prowadzącym rodzinę zastępczą małżonkom prokuratura zarzuciła znęcanie się nad dziećmi oraz pobicie ze skutkiem śmiertelnym 3-letniego Kacpra. Anna C. będzie ponadto odpowiadać przed sądem za zabójstwo 5-letniej Klaudii. W trakcie śledztwa mężczyzna i kobieta złożyli wyjaśnienia, w których częściowo przyznali się do zarzucanych im przestępstw. W styczniu 2012 r. do rodziców zastępczych Anny C. i Wiesława C., mających dwójkę własnych dzieci w wieku 2 i 9 lat - trafiła piątka rodzeństwa w wieku od roku do 6 lat. W lipcu w domu rodziny C. doszło do śmierci powierzonego jej 3-letniego chłopca. Pucka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Śledczy zawierzyli wówczas opiekunom, którzy wyjaśnili, że doszło do nieszczęśliwego wypadku - dziecko miało spaść ze schodów. Na możliwość śmierci w wyniku wypadku wskazywały też wyniki sekcji zwłok. Kobiecie grozi nawet dożywocie We wrześniu jednak w tej samej rodzinie zmarła 5-letnia siostra 3-latka. Para utrzymywała, że dziewczynka także zmarła w wyniku wypadku. Po otrzymaniu wyników sekcji zwłok dziewczynki, w których jednoznacznie jako przyczynę śmierci wskazano pobicie, śledczy zdecydowali o zatrzymaniu małżeństwa. Kobiecie zarzucono udział w śmiertelnym pobiciu 3-latka oraz zabójstwo "z zamiarem ewentualnym" 5-latki; grozi jej nawet kara dożywocia. Mężczyźnie przedstawiono zarzut udziału w pobiciu 3-latka ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia. Małżeństwo usłyszało też zarzut znęcania się nad dwójką dzieci. Obydwoje przyznali się do winy.