Do tragicznego zdarzenia doszło po godz. 11 w poniedziałek (20 lipca). Jak podawał "Dziennik Bałtycki", 19-latek prawdopodobnie spadł z rei. Nie udało się go uratować. Podczas wypadku jednostka była 3,5 mili od portu w Gdyni. "Unikamy spekulacji" "Ze smutkiem i bólem informujemy o samobójczej śmierci ucznia Zachodniopomorskiego Centrum Edukacji Morskiej i Politechnicznej w Szczecinie podczas odbywania praktyki morskiej na 'Darze Młodzieży’" - czytamy na początku oświadczenia, jakie zostało zamieszczone we wtorek (21 lipca) na stronie Uniwersytetu Morskiego w Gdyni, do którego należy trzymasztowy żaglowiec szkolny. Jak wynika z oświadczenia, praktyka na statku, w której brał udział 19-latek, rozpoczęła się tydzień temu (14 lipca), a powinna zakończyć się 12 sierpnia. Dochodzenie w sprawie śmierci młodego mężczyzny prowadzą policja i prokuratura. Sprawę badają również Komisja ds. Badania Wypadków Morskich i Armatorski Zespół Awaryjny. "Na wyraźną prośbę rodziny, unikamy spekulacji na temat stanu zdrowia psychicznego ucznia i okoliczności Jego śmierci" - zaznaczyła rzeczniczka uczelni Agnieszka Czarnecka. Młodzież przebywająca w momencie zdarzenia na statku, a także załoga, zostali otoczeni opieką psychologiczną. Jednostka do czasu zakończenia czynności śledczych zostanie na nabrzeżu. Uczniowie, którzy zdecydowali się przerwać rejs, jak podano, we wtorek (21 lipca) wracają do Szczecina, a praktykę odbędą w innym terminie.