Do zdarzenia doszło w małej miejscowości pod Słupskiem. W niedzielne przedpołudnie 18-letnia matka zostawiła pod opieką swoich rodziców 1,5 roczną córkę. W tym czasie dziadkowie zamiast zajmować się wnuczką "raczyli" się alkoholem. Nagle 44-letni dziadek złapał dziecko i wyrzucił przez okno. Dziewczynka upadła na trawnik. Na szczęście nic się jej nie stało. Świadkowie tego zdarzenia powiadomili policję i pogotowie ratunkowe. Lekarze nie stwierdzili u dziecka żadnych obrażeń i po przebytych badaniach dziewczynka wróciła do matki. Dziadkowie zatrzymani zostali przez policję. Oboje byli pijani. Badania alkotestem, zarówno u 45-letniej kobiety, jak i 44-letniego mężczyzny wykazały prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Prawdopodobnie odpowiedzą za narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. (.)