Nie ma jeszcze wyników badań DNA, ale o postawieniu zarzutu zdecydowano na podstawie "całokształtu materiałów zebranych przez policję i prokuraturę". O postawieniu 42-letniemu mężczyźnie zarzutu zabójstwa poinformował w środę PAP Jacek Korycki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Słupsku, która to jednostka prowadzi śledztwo w tej sprawie. Dodał, że podejrzany odmówił składania wyjaśnień, nie ustosunkował się też do postawionego mu zarzutu. "Milczał" - powiedział rzecznik. Do wniosku o trzymiesięczny areszt mężczyzny, który złoży w środę prokuratura, słupski sąd ustosunkuje się najprawdopodobniej w czwartek. Zwłoki mogące być szczątkami zaginionej w październiku 1998 r. - wówczas 20-letniej - Angeliki J. znaleziono w poniedziałek. Były zakopane w piwnicy domu, w którym przed laty mieszkała zaginiona. Zwłoki przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Gdańsku, gdzie przeprowadzono sekcję (śledczy nadal czekają na jej wyniki). Medycy sądowi zlecili też badania biologiczne szczątków, w tym badania DNA. "Ponieważ nie zachowały się tkanki miękkie, badanie DNA musi zostać przeprowadzone w oparciu o materiał pobrany z kości, a taka analiza trochę trwa. Mamy nadzieję poznać wyniki tych badań za kilka dni" - poinformował PAP Korycki wyjaśniając, że postawiony 42-latkowi zarzut zabójstwa Angeliki J. oparto na podstawie "całokształtu materiałów zebranych przez policję i prokuraturę". Nie podał bardziej szczegółowych informacji nt. tych dowodów. Daniel M., 42-letni dziś były mąż zaginionej kobiety został zatrzymany w poniedziałek, po odkryciu zwłok. Śledztwo w sprawie zabójstwa Angeliki J. słupska prokuratura okręgowa wszczęła w połowie kwietnia tego roku na podstawie ustaleń dokonanych przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku: pracowników sekcji kryminalnej zajmujących się poszukiwaniami i identyfikacją osób oraz funkcjonariuszy z policyjnego Archiwum X (zajmuje się ono nierozwiązanymi w przeszłości sprawami).