- Sprawą zajęliśmy się po tym, jak na początku września otrzymaliśmy od CBA zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa - powiedział szef gdańskiego biura do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Zbigniew Niemczyk. Jak dodał, zawiadomienie wystosowane przez CBA było efektem postępowania, jakie funkcjonariusze Biura prowadzili od kilku miesięcy. Według prokuratora CBA miało dopatrzyć się niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez władze Sopotu w związku z budową Centrum Haffnera. - Więcej na ten temat nie mogę powiedzieć - zaznaczył Niemczyk dodając, że wątpliwości związane z budową Centrum będą wyjaśniane w ramach śledztwa, które prowadzi prokuratura od lipca br. po zawiadomieniu, jakie złożył trójmiejski biznesmen (zarzucił on prezydentowi Sopotu, że ten zażądał od niego łapówki). - Łączymy te sprawy ze względu na tak zwaną ekonomikę procesową: oba postępowania mają zbliżony zakres, w obu pojawiają się te same osoby - wyjaśnił Niemczyk. Rozpoczęta w 2006 roku budowa Centrum Haffnera to inwestycja, której koszt szacowany jest na około 100 mln euro. Za te pieniądze powstaje hotel, dom zdrojowy, centrum handlowo-usługowe, budynek mieszkalny, budynek parkingowo-biurowy oraz podziemny tunel dla aut. Wszystkie te obiekty (w sumie 51 tys. metrów kw. powierzchni użytkowej) powstają w samym centrum Sopotu, przy ul. Bohaterów Monte Cassino, w najbliższym sąsiedztwie mola. Na podstawie umowy, jaką zawarło miasto z dwoma firmami współfinansującymi inwestycję, Sopot wniósł do przedsięwzięcia prawie 20 tys. m kwadratowych gruntu, którego koszt oszacowano w 2006 roku na prawie 29 mln zł (ponad 1,4 tys. zł za metr). Po zakończeniu inwestycji miasto przestanie być właścicielem gruntów, które wniosło jako udziały, a w zamian otrzyma na własność tunel, podziemną infrastrukturę oraz 2,5 tysiąca metrów kwadratowych powierzchni użytkowej w budynkach. Podpisaną przez miasto w 2006 roku umowę dwa lata temu krytykowało część sopockich radnych. Zarzucali oni władzom miasta m.in., że za tanio wyceniono ziemię w centrum kurortu. Jeden z radnych złożył w prokuraturze zawiadomienie o niegospodarności władz Sopotu. W 2006 roku gdańska prokuratura okręgowa odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Po przeprowadzonej w ostatnim czasie wewnętrznej kontroli prokuratura apelacyjna zaleciła jednak okręgowej, by zajęła się sprawą ewentualnej niegospodarności władz Sopotu. Przed paroma dniami prokuratura okręgowa wszczęła postępowanie, ale po konsultacji z Prokuraturą Krajową w środę przekazała sprawę gdańskiemu biuru PK, które - jak się okazało - dysponowało już zawiadomieniem z CBA. - Zawiadomienie, które złożono w 2006 roku, dotyczyło tylko niegospodarności - w tym sprawy wyceny nieruchomości, my zajmiemy się sprawą szerzej - zapowiedział Niemczyk.