Śledztwo zawieszono do czasu prawomocnego orzeczenia Izby Morskiej w sprawie przyczyn katastrofy. Według decyzji z pierwszej instancji, z września ubiegłego roku, winę za tragedię ponosi w 70 procentach załoga jachtu "Bieszczady", a jedynie w 30 tankowiec "Lady Elena". Od tego wyroku odwołały się rodziny ofiar i armator polskiego jachtu - Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni. Teraz sprawą zajmie się więc odwoławcza Izba Morska. Posłuchaj relacji trójmiejskiego reportera RMF, Roberta Gusty: