Teoretycznie mandaty za wchodzenie na niebezpieczny lód mogliby wystawiać strażnicy miejscy, ale nie ma na to żadnego paragrafu - informuje reporter radia RMF FM. Koniec końców strażnikom pozostaje jedynie... grożenie palcem. - W grę nie wchodzi tutaj nawet pouczenie, ponieważ nie jest to zagrożone jakąkolwiek karą, nie stanowi wykroczenia, a tym bardziej przestępstwa - wyjaśnia w rozmowie z reporterem radia RMF FM szef strażników w Sopocie, Mirosław Mudlaff. Nierozważnych, którzy wchodzą na lód, może powstrzymać tylko pogoda. Jeden dzień silnego wiatru może sprawić, że pokrywa lodu pokruszy się, a kry odpłyną na pełne morze. Zobacz relację wideo reportera radia RMF FM: