Jak informuje TVP Info, Bogusław J. dostał zwrot zawieszonej przez 10 lat części pensji - 313 tys. zł i co miesiąc pobiera ponad 9 tys. zł prokuratorskiego uposażenia. Bogusław J., to jeden z głównych bohaterów afery korupcyjnej w pomorskim wymiarze sprawiedliwości, ujawnionej wiosną 2005 roku. Śledztwo wstrząsnęło tamtejszą Temidą. W aferę było zamieszanych kilku mecenasów, sędziów i prokuratorów oraz pospolitych przestępców - czytamy w serwisie TVP Info. Szefujący wówczas prokuraturze w Pruszczu Gdańskim Bogusław J. został oskarżony o dwa przestępstwa: obiecał głównemu oskarżonemu w aferze adwokatowi Piotrowi P. uchylenie aresztu wobec jego klienta. W zamian adwokat miał załatwić korzystne orzeczenie dla znajomego prokuratora. Z kolei w innym śledztwie Bogusław J. zobowiązał się załatwić najniższy możliwy wyrok dla znanej gdańskiej lekarki, którą policja zatrzymała za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu. Bogusław J. dogadał się z kolegą z prokuratury by kara była, jak najniższa. W zamian mecenas miał pomóc córce śledczego w dostaniu się na studia. W 2008 roku ruszył proces w sprawie korupcji w pomorskim wymiarze sprawiedliwości. Sprawa z uwagi na dużą ilość oskarżonych i skomplikowane kwestie prawne ciągnęła się kilka lat. Pierwszy wyrok skazujący zapadł dopiero pięć lat później - w 2012 roku. Prawomocny wyrok skazujący Bogusław J. usłyszał wiosną 2014 roku. Prokurator dostał 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata i 4,4 tys. zł grzywny. Kilka tygodni wcześniej skazany prawnik przeszedł w stan spoczynku, co upoważniało go do poboru 75 proc. prokuratorskiej pensji. Sprawę ewentualnego upływu terminu przedawnienia sprawy dyscyplinarnej, a w konsekwencji niemożliwości usunięcia skorumpowanego prokuratora z zawodu, sygnalizował sędziom rzecznik dyscyplinarny Prokuratury Generalnej. Tak się stało - J. przeszedł w stan spoczynku i ma zapewnione dożywotnie uposażenie prokuratorskie. Cały materiał możecie zobaczyć tutaj!