Jak poinformowała we wtorek Karina Stankowska z Państwowej Straży Pożarnej w Starogardzie Gdańskim, na miejscu pożaru, który wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek nadal pracuje około 120 strażaków. Państwową Straż Pożarną wspierają członkowie Zakładowej Straży Pożarnej z Grupy "Azoty" z Puław. "Trwa wypalanie amoniaku, który był zmagazynowany w dwóch zbiornikach" - powiedziała PAP Stankowska. Dodała, że o pozbyciu się amoniaku poprzez jego wypalenie zdecydowali obecni na miejscu specjaliści uznając ten sposób neutralizacji za najbezpieczniejszy. Stankowska wyjaśniła, że akcja wypalania może potrwać "wiele godzin". Poinformowała, że spalanie amoniaku odbywa się pod nadzorem specjalistycznej grupy ratownictwa chemicznego i ekologicznego z Gdyni przy współudziale strażaków z Puław, którzy przyjechali do Skórcza w nocy. "Proces wypalania bezpieczny" "Proces wypalania jest bezpieczny dla ludzi i bezpieczny dla środowiska" - zaznaczyła Stankowska. Wyjaśniła, że straż - profilaktycznie, zbudowała tymczasową magistralę wodną o długości około 900 metrów wiodącą z pobliskiego zbiornika przeciwpożarowego w okolice, gdzie spalany jest amoniak tak, by - w razie potrzeby, można było szybko dostarczyć dużą ilość wody. Stankowska poinformowała, że pożar został ugaszony, a strażacy uporządkowali teren pogorzeliska tak, by móc kontrolować cały jego obszar i gasić drobne zarzewia ognia, które pojawiają się jeszcze w niektórych miejscach. W poniedziałek wieczorem lokalne władze zarządziły profilaktyczną ewakuację złożonego z domków jednorodzinnych Osiedla Leśnego zlokalizowanego w pobliżu zakładu Iglotex. Mieszkańców poproszono o udanie się do szkoły w Pączewie, gdzie zapewniono im nocleg i wyżywienie. Stankowska poinformowała, że z tej formy pomocy skorzystało w nocy sześć rodzin. We wtorek rano lokalne władze poinformowały, że "profilaktyczna ewakuacja Osiedla Leśnego jest w dalszym ciągu wskazana do czasu jej odwołania". Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim poinformował, że policjanci nie zostali jeszcze wpuszczeni na teren zakładu. Wyjaśnił, że w tej chwili funkcjonariusze pomagają w organizacji pracy strażaków m.in. zabezpieczając okolice zakładu i organizując ruch drogowy w jego pobliżu tak, by nikt nie przeszkadzał strażakom w prowadzeniu akcji. Po jej zakończeniu policjanci i prokuratorzy wejdą na teren zakładu, by przeprowadzić czynności związane z postępowaniem, w ramach którego wyjaśniane będą przyczyny pożaru. Pożar w nocy O pożarze w produkującym mrożonki zakładzie Iglotex w Skórczu straż została powiadomiona w nocy z niedzieli na poniedziałek. W szczytowym momencie w akcji ratunkowej brało udział około 65 jednostek straży pożarnej (ok. 200 strażaków) z województw kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i pomorskiego. Hala, gdzie wybuchł pożar, ma powierzchnię ok. 20 tys. metrów kwadratowych. Kilkunastu pracowników Iglotex zdążyło się ewakuować, lekkie obrażenia odniosło natomiast czterech strażaków.