Jak poinformował zastępca dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologcznej w Gdańsku, Andrzej Jagodziński, kąpieliska zamykane są tymczasowo. Zostaną otwarte w momencie, gdy sinice ustąpią ze strefy przybrzeżnej. Pracownicy Sanepidu wyjaśniają, że sytuacja może zmienić się w każdej chwili. Wystarczy, że wiatr zacznie wiać w innym kierunku czy prądy zmienią swój bieg i woda zabierze sinice znad brzegu w głąb morza. Na plażach, gdzie sinice mogą zagrażać zdrowiu kąpiących się, ratownicy wywieszają czerwone flagi. Gdy tylko sinice znikają, flagi są zastępowane białymi - oznaczającymi brak przeciwwskazań co do wejścia do wody. Pracownicy Sanepidu przestrzegają osoby korzystające z kąpieli w Zatoce Gdańskiej lub Puckiej w miejscach niestrzeżonych, aby same zwróciły uwagę na wodę. Jeśli jest ona mętna i ma zmienioną barwę oraz ewentualnie zapach, nie powinno się do niej wchodzić. Po raz pierwszy w tym sezonie sinice pojawiły się w wodach Zatoki Gdańskiej w środę. Ich wysokie stężenie może powodować podrażnienia skóry oraz dolegliwości ze strony układy oddechowego i pokarmowego. Sinice (cyjanobakterie) zalicza się do najstarszych i najprostszych organizmów na Ziemi. W przeszłości były uważane za glony. Teraz wiadomo już, że należą do królestwa bakterii. Do "zakwitu" sinic dochodzi często przy dużym nasłonecznieniu, stojącej wodzie i wysokiej temperaturze.