Po ostatnich incydentach w Gdyni i w Łomiankach z udziałem pseudokibiców, ministerstwo zapowiada zmianę podejścia do problemu. Minister Bartłomiej Sienkiewicz uważa, że grupy pseudokibiców stają się coraz większym zagrożeniem dla porządku publicznego i należy je separować od pozostałych obywateli. Szef MSW podkreśla, że walka z pseudokibicami nie może być traktowana w kategoriach rozgrywek politycznych. Dodał, że ma świadomość, iż dla niektórych te grupy to wzorcowi patrioci, jednak, jak mówi, te oceny nie mają dla niego znaczenia. Bartłomiej Sienkiewicz stwierdził, że mamy do czynienia ze zdziczeniem części polskich obywateli i jedynym skutecznym lekarstwem na to jest skuteczna resocjalizacja. Odnosząc się do wczorajszego zajścia na plaży w Gdyni, minister Sienkiewicz podkreślił, że w jego ocenie czas reakcji policji na zdarzenia był prawidłowy. Dodał jednak, że oczekuje wyjaśnień, dlaczego grupa pseudokibiców Ruchu Chorzów znalazła się na plaży i nie była eskortowana przez policję. Do bójki z udziałem co najmniej kilkudziesięciu osób - meksykańskich marynarzy i kibiców Ruchu Chorzów - doszło wczoraj na gdyńskiej plaży. Z ostatnich ustaleń policji wynika, że zanim doszło do bijatyki z użyciem groźnych przedmiotów takich jak potłuczone butelki, meksykańscy marynarze zaczepiali różnych ludzi. Z kolei w sobotę grupa pseudokibiców Legii Warszawa wtargnęła na boisko podczas czwartoligowego spotkania klubu z Łomianek z Polonią Warszawa. Mecz przerwano, musiała interweniować policja.