Kobietę, która towarzyszyła mu w wycieczce łódką, udało się uratować - odpoczywający na plaży turyści wyciągnęli ją z wody i reanimowali aż do przyjazdu karetki. Dwoje mieszkańców powiatu kwidzyńskiego, 41-kobieta i jej rówieśnik, korzystając z pięknej pogody, popłynęło pożyczoną łódką na jezioro. W pewnym momencie osoby znajdujące się w pobliżu plaży usłyszały ich nawoływania o pomoc. Dwaj mężczyźni szybko popłynęli drugą łódką, żeby ratować tonących, którzy wypadli z łodzi. Na brzeg wrócili z nieprzytomną kobietą i rozpoczęli jej reanimację. Ich znajomi wrócili na jezioro szukać jej towarzysza, jednak bez rezultatu. Z tafli wody zniknęła także łódka. Wezwano na pomoc strażaków oraz siedmiu nurków ze specjalnej jednostki strażackiej z Gdańska, z których pomocy kwidzynianie zawsze w takich sytuacjach korzystają. Ciała mężczyzny szukano pod wodą w niedzielę do późnego wieczora, akcję wznowiono w poniedziałek. - Będziemy szukać aż do skutku - powiedział nam w poniedziałek jeden z nurków, gdy pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. - Określiliśmy rejon, w którym mężczyzna utonął. Wskazali nam go świadkowie zdarzenia. Jak powiedzieli strażacy, jezioro w tym miejscu ma od 5 do 8 metrów głębokości, ale woda nie jest przejrzysta. - Widoczność jest słaba, na ok. 3 metry, to utrudnia poszukiwania - powiedział jeden z nurków. Nie wiadomo na razie, co było przyczyną tego wypadku, dlaczego kobieta i mężczyzna wpadli do wody i dlaczego łódka zatonęła. Sprawą zajmują się policjanci z Gardei. - Prawdopodobnie oboje byli pijani - poinformował mł. asp. Cezary Jaskólski, rzecznik kwidzyńskiej policji. - Zaczął się sezon wypraw nad wodę. Przestrzegamy przed lekkomyślnym wchodzeniem do jeziora, w żadnym wypadku nie należy tego robić pod wpływem alkoholu. Nad Jeziorem Różanym znajduje się kilka miejsc, gdzie można bez przeszkód wejść do wody, czy wypłynąć łódką. Są tam też domki letniskowe i miejsca do palenia ognisk i odpoczynku. To popularne miejsce wśród turystów. Autor: ad