- Od jakiegoś czasu nie zostawiam swojego mieszkania bez nadzoru. Boimy się tych bandziorów. To jakiś horror - mówi mieszkanka Kolincza. Kolincz to niewielka miejscowość położona nieopodal Starogardu. Zamieszkuje ją zaledwie kilkanaście rodzin. Jak na tak niewielką liczbę mieszkańców ilość popełnionych w ostatnich miesiącach wykroczeń jest bardzo wysoka. Mieszkańcy boją się o swoje zdrowie oraz majątek. Policja uspokaja - podobno prowadzone jest wzmożone śledztwo w sprawie popełnionych przestępstw. Fatalna seria Do niepokojących wydarzeń doszło na przełomie listopada i grudnia 2009 r.. Kilka dni po święcie zmarłych policja ze Starogardu została poinformowana o włamaniu do jednego z mieszkań w Kolinczu. Nie skończyło się jednak na jednorazowym zdarzeniu. Gdy sprawa ucichła, złodzieje dali o sobie znać ponownie. Niespełna kilkanaście dni później ofiarą rabunku stali się sąsiedzi ofiary pierwszego włamania. Z domku jednorodzinnego skradziono cenne przedmioty oraz pamiątki rodzinne. - Zastanawiam się, dlaczego już wtedy policja nie zainteresowała się dogłębnie tymi niepokojącymi zdarzeniami. Przecież dwa włamania w ciągu kilku tygodni to sprawa dająca do myślenia w tak małej miejscowości jak Kolincz - mówi zdenerwowany mieszkaniec wsi. Grudniowy horror powraca Policja i mieszkańcy wsi byli przekonani, iż mają do czynienia ze zwykłymi włamywaczami. Po serii włamań ludzie niechętnie zostawiali domostwa bez nadzoru. Ci bardziej zdesperowani zaczęli szukać pomocy w firmach zapewniających ochronę mienia. - Na początku grudnia, gdy dostaliśmy z mężem wypłaty, udaliśmy się do Trójmiasta, aby kupić nowe drzwi antywłamaniowe i alarm - powiedziała sąsiadka ofiar rabunków. Domniemania policji i mieszkańców dotyczące ewentualnych sprawców nie potwierdziły się. W pierwszych dniach grudnia horror powrócił. Najpierw podpalony został samochód osobowy na terenie zakładu miejscowego mechanika. - Ten człowiek nigdy nikomu nic złego nie zrobił. Zawsze mogłem na niego liczyć, jak tylko miałem problem z odpaleniem samochodu - mówią o mechaniku osoby, którego dobrze go znają. Po kilku dniach od podpalenia okazało się, iż spalony samochód nie należał do właściciela warsztatu, a do jego klienta. Odrzucone zostało wówczas podejrzenie o działanie złoczyńców z premedytacją przeciwko nielubianemu sąsiadowi. W połowie grudnia złodzieje próbowali dostać się do szkolnej świetlicy, ale zostali złapani na gorącym uczynku przez żonę byłego dyrektora placówki. Niestety, zbiegli z miejsca zdarzenia. Ostatni raz bandyci dali o sobie znać pod koniec ubiegłego roku. Okradziony został sklep spożywczo-przemysłowy w Kolinczu, a straty materialne wyniosły prawie 10 tys. zł. - Tego już jest za wiele. Jeśli ktoś nie zainteresuje się tymi przestępstwami, to my mieszkańcy Kolincza, weźmiemy sprawy w swoje ręce. Nie mamy czasu, aby czekać na szczęśliwe zakończenie. To nie baśnie, a prawdziwe życie - grzmieli wówczas przerażeni mieszkańcy wsi. Ludzie boją się mówić Nie wiadomo czy przestępcami są mieszkańcy wsi, czy okolicznych miejscowości. Jedno jest pewne - sprawcy działają późno w nocy i bardzo dobrze znają tutejszych mieszkańców. - Boimy się. Podejrzewamy, kto ewentualnie mógłby dopuścić się tych wszystkich czynów, ale głośno mówić o tym nie chcemy. Boimy się o nasze życie i zdrowie. Od rozwiązywania tego typu zagadek jest policja, która wszczęła już śledztwo. Dopóki winni nie zostaną skazani, my będziemy żyć w strachu - powtarzają zgodnie mieszkańcy Kolincza i pobliskich wiosek. Policja apeluje o rozwagę i uspokaja Zapytaliśmy mł. asp. Marcina Kunkę, rzecznika starogardzkiej policji, czy w Kolinczu zapanowało bezprawie i bandyci mogą się tam czuć bezkarnie. - We wszystkich zgłoszonych przypadkach policyjni śledczy podjęli stosowne działania zmierzające do ustalenia i zatrzymania sprawców tych przestępstw. Przyjęto zawiadomienia od osób pokrzywdzonych. Zabezpieczono pozostawione na miejscu zdarzenia ślady kryminalistyczne - stwierdza mł.asp. Marcin Kunka. - Funkcjonariusze na bieżąco przesłuchują świadków, a także rozmawiają z osobami, które mogą wnieść istotne informacje do prowadzonych spraw. Poza ściganiem sprawców popełnionych już przestępstw ważne jest, aby zapobiegać popełnianiu podobnych czynów w przyszłości. Pamiętajmy o prawidłowym zabezpieczeniu naszego mienia oraz nie chwalmy się zasobnością naszych portfeli. Ponadto pod nieobecność naszych sąsiadów zwracajmy uwagę na osoby odwiedzające ich posesję. Wykazując zainteresowanie tym, co dzieje się w naszym najbliższym otoczeniu odstraszamy potencjalnego złodzieja Każda osoba, która popełni przestępstwo lub wykroczenie musi liczyć się z konsekwencjami swojego zachowania - puentuje rzecznik policji w Starogardzie. Kuba Gajkowski