Jak mówi dr Tadeusz Jędrzejczyk, wiceszef Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Gdańsku, powszechne jest przekonanie, że niepubliczne placówki wybierają te rodzaje leczenia, które są bardziej opłacalne. - Sprawdziliśmy tę tezę. Okazała się prawdziwa - podkreśla. Z analizy naukowców wynika m.in., że w publicznych szpitalach 70 proc. operowanych pacjentów to osoby, które mają powikłania, a w niepublicznych proporcja jest odwrotna. Z kolei na kardiochirurgii w publicznych placówkach leczy się osoby starsze (przeciętny wiek: 74 lata) niż w niepublicznych (68 lat). Wiceszef Pracodawców RP Andrzej Mądrala określa to badanie jako skandaliczne. Wraz z szefem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Szpitali Prywatnych Andrzejem Sokołowskim napisał list do ministra zdrowia i pomorskiego NFZ. Placówki niepubliczne posiadające umowę z NFZ pełnią taką samą misję jak te publiczne i nie jest prawdą, że udzielają świadczeń tylko o wyższej marży - czytamy w piśmie.