Mężczyzna został skazany na 3,5 roku więzienia za pobicie i pozbawienie wuja wolności oraz nieudzielenie pomocy ojcu. W tej samej sprawie oskarżona była przyjaciółka ofiar - 59-letnia Teresa G. Śledczy zarzucali jej, że zacierała ślady i nie zawiadomiła policji o zabójstwie. Sąd skazał ją we wtorek na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata - tylko za utrudnianie śledztwa. Nie zostało udowodnione, że wiedziała o zabójstwie. Do podwójnego zabójstwa doszło wieczorem 21 września 2010 r. w jednorodzinnym domu w Słupsku, w którym mieszkali wspólnie bracia R.: 61-letni Krzysztof i 60-letni Zdzisław. Sekcja zwłok wykazała, że zostali pobici, a bezpośrednią przyczyną zgonu było uduszenie, będące skutkiem przebicia płuc przez połamane żebra. W wersji przyjętej przez sąd, za śmierć obu mężczyzn odpowiada nieustalony sprawca, który razem z oskarżonym Piotrem R. mógł być tego dnia w mieszkaniu ofiar. O jego obecności może świadczyć znaleziony niedopałek papierosa ze śladami DNA. Nieustalona osoba - w czasie gdy Piotr R. był w toalecie - miała najpierw ciężko pobić Krzysztofa R. Gdy Piotr R. zapytał o stan ojca, usłyszał, że ma się tym nie interesować. Następnie doszło do bójki Piotra R. z wujem Zdzisławem. Bratanek go potem skrępował sznurkiem i wyszedł z mieszkania. W mieszkaniu, oprócz mężczyzn, miała cały czas być Teresa G. W ustnym uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że na przyjętą kwalifikację czynów i wymiar kar wpływ miał bardzo ograniczony materiał dowodowy. Poza oskarżonymi nie było żadnych świadków zdarzenia. W śledztwie Piotr R. przyznał się jedynie do pobicia wuja. Przed sądem odwołał te wyjaśnienia i mówił, że nie był w mieszkaniu ojca i wuja. Sąd nie dał temu wiary, uznając, że jest to linia obrony zmierzająca do uniknięcia jakiejkolwiek odpowiedzialności. W śledztwie Piotr R. jako zabójcę wskazał swojego przyrodniego brata Józefa W. Za mężczyzną wydano list gończy. W styczniu 2011 r. zatrzymano go w Szwajcarii. Po przewiezieniu do Polski prokurator przedstawił mu zarzut podwójnego zabójstwa. Kilka miesięcy później wątek jego udziału w zbrodni umorzono; mężczyzna miał alibi - udokumentowany pobyt we Francji. Teresa G. została uznana za winną utrudniania śledztwa na podstawie wyjaśnień Piotra R. oraz świadka, który ją miał widzieć późnym wieczorem 21 września 2010 r. przy domu zamordowanych. Wyrok nie jest prawomocny. Stronom przysługuje apelacja. Z możliwości tej najprawdopodobniej skorzysta prokuratura, domagająca się dla Piotra R. 25 lat więzienia.