Apelację od wyroku, który zapadł w marcu 2011 r. przed wydziałem rodzinnym Sądu Rejonowego w Gdańsku, złożyli pełnomocnicy trzech b. gimnazjalistów. Zdaniem obrońców sąd pierwszej instancji m.in. "dokonał błędnych ustaleń faktycznych". - Nie miało miejsca znęcanie się - powiedział dziennikarzom jeden z obrońców Donat Paliszewski. Wyrok z marca tego roku nałożył na piątkę b. uczniów Gimnazjum nr 2 w Gdańsku nadzór kuratora sądowego. Sąd uznał wówczas, że uczniowie przez okres siedmiu tygodni wielokrotnie znęcali się nad 14-latką, znieważając ją słowami oraz naruszając nietykalność cielesną. Śmierć 14-latki odbiła się głośnym echem w całym kraju. Jej pamięć w dniu pogrzebu uczcił minutą ciszy Sejm, a w szkołach obowiązywała żałoba. Grób nastolatki odwiedził ówczesny prezydent Lech Kaczyński. Dwa tygodnie po śmierci Ani ówczesny wicepremier, minister edukacji Roman Giertych w klasie, w której dziewczynka się uczyła, przedstawił program "Zero tolerancji dla przemocy w szkole".