Wielokrotnie rehabilitanci chodzą jak detektywi po ulicach i wychwytują dzieci, w stosunku do których mają podejrzenie, że są słabo widzące lub niewidome. Kilkoro takich dzieci znaleźliśmy na ulicach. Nie miały one kontaktu ani z Polskim Związkiem Niewidomych, ani nie wiedziały, że mogą z takiej pomocy skorzystać. Teraz są pod naszą opieką - mówi Barbara Lorenc, psycholog z organizacji. Jak dowiedziała się reporterka RMF FM Agnieszka Raczyńska-Szperlak, fundusze na program pochodzą z podatków. Są obywatele, którzy na ten cel przekazali jeden procent podatku. Słuchaj Faktów RMF. FM