- Wystawa "Dialog Mistrzów. Callot-Goya-Tiepolo" prezentuje graficzne arcydzieła trzech wielkich artystów, którzy w czarno-białym świecie akwaforty wznieśli się na najwyższe szczyty. Każdy z nich tworzył w innej epoce. Byli tak różni, a jednak w swym bezkompromisowym poszukiwaniu prawdy niezwykle podobni" - powiedziała kurator ekspozycji Alicja Andrzejewska-Zając. Wyjaśniła, że dialog między trzema artystami widoczny jest nie tylko w "formalnych i ikonograficznych nawiązaniach", ale przede wszystkim w "trwałości, wciąż dyskutowanych na przestrzeni wieków uniwersalnych problemów dotyczących natury człowieka". W sali wystawowej Zielonej Bramy zgromadzono 160 rycin Goi wypożyczonych z Museo del Grabado de Goya w Fuendetodos k. Saragossy. To prace z dwóch cyklów: "Okropności wojny" (1810-1815) - z pierwszego wydania ukończonego w 1863 r. już po śmierci artysty oraz "Kaprysy" (1796-1799) z piątego wydania z lat 1881-1886. Oprócz tego, miłośnicy sztuki mogą oglądać 18 akwafort Jacquesa Callota ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku oraz 16 prac Gambattisty Tiepola z Muzeum Narodowego w Gdańsku i Muzeum Książąt Lubomirskich we Wrocławiu. Nad pierwszym cyklem "Kaprysy" Goya zaczął pracować mając 51 lat będąc wówczas pierwszym malarzem hiszpańskiego króla. - Być może wpływ na wyobraźnię Goi miało dzieło weneckiego artysty Giovanniego Battisty Tiepola, który w latach 60. XVIII w. pracował na dworze Karola III w Madrycie. Kiedy przyglądamy się akwafortowej serii +Kaprysy+ oraz +Żarty fantazji+ włoskiego twórcy dostrzegamy nie tyle związki formalne, choć i te są obecne, co niezwykłe oswobodzenie wyobraźni i pełną niesamowitości atmosferę, niczym z sennego koszmaru - wyjaśniła Andrzejewska-Zając. W 1810 r. dwa lata po rozpoczęciu konfliktu francusko-hiszpańskiego Goya rozpoczął pracę nad serią znaną jako "Okropności wojny". - Po raz pierwszy w historii sztuki wojna ukazana została oczami ofiar, nie jako potyczka zbrojna czy sceny heroicznych zwycięstw, ale jako nieusprawiedliwione okrucieństwo. Liczne powtórzenia podkreślają niekończący się dramat wojny - podkreśliła kurator wystawy "Dialog Mistrzów. Callot-Goya-Tiepolo". Motyw cierpienia i godnej potępienia wojennej przemocy pojawił się w sztuce już w XVII wieku. Przykładem tego jest pokazywana w Gdańsku seria graficzna Jacquesa Callota "Wielkie okropności i nieszczęścia wojny" (1633). - Goya bez wątpienia podziwiał francuskiego rytownika. Jednak porównanie obu wojennych serii pokazuje, jak ogromną siłę oddziaływania ma dzieło hiszpańskiego mistrza - zaznaczyła Andrzejewska-Zając. Wystawa "Dialog Mistrzów. Callot-Goya-Tiepolo" w Muzeum Narodowym w Gdańsku potrwa do końca lutego 2013 roku.