Festiwal w Gdyni rozpoczął się w poniedziałek. Ceremonia jego otwarcia odbędzie się jednak we wtorek - pokazany zostanie wówczas dramat "Katyń" Andrzeja Wajdy, dzień po uroczystej polskiej premierze tego filmu w Warszawie. Dyrektor artystyczny festiwalu w Gdyni, Mirosław Bork podkreślił, że festiwal ten - który w ubiegłym roku przyciągnął 40 tys. widzów - jest imprezą o ogromnej randze. - To festiwal narodowy, ukazujący aktualną kondycję polskiej kinematografii, we wszystkich jej aspektach - powiedział Bork na poniedziałkowej konferencji prasowej. Dodał, że gdyński festiwal zyskuje coraz większe zainteresowanie zagranicznych dziennikarzy piszących o filmie oraz zagranicznych selekcjonerów, którzy wybierają filmy mające być pokazywane na międzynarodowych festiwalach. Zdaniem Borka, bardzo duże szanse w tegorocznej rywalizacji o Złote Lwy dla najlepszego polskiego filmu mają obrazy reżyserów "średniego pokolenia". Wśród filmów prezentowanych pierwszego dnia festiwalu - na pokazach dla festiwalowej publiczności i dla mediów - były m.in. "Świadek koronny" Jarosława Sypniewskiego i Jacka Filipiaka, "Na boso" Piotra Matwiejczyka oraz "Rezerwat" Łukasza Palkowskiego. Ten ostatni został najlepiej przyjęty przez dziennikarzy - po pokazie prasowym film nagrodzono oklaskami. Bohater "Rezerwatu" to młody fotograf, który wprowadza się do kamienicy na warszawskiej Pradze. Ma wykonać serię zdjęć ilustrujących fatalny stan posesji. Fotografując okolice kamienicy i miejscowych ludzi, odkrywa całkiem nowy świat, który zaczyna go fascynować. W filmie wystąpili m.in. Marcin Kwaśny i Tomasz Karolak. "Rezerwat" oceniono bardzo wysoko na tegorocznym Koszalińskim Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film" - zdobył on tam Nagrodę Specjalną Jury, Nagrodę Dziennikarzy i Nagrodę Publiczności. O Złote Lwy w Gdyni 31-letni Palkowski będzie walczył m.in. z Jerzy Stuhrem, który wyreżyserował film pt. "Korowód" i Januszem Kamińskim, twórcą obrazu "Hania". Głównymi bohaterami "Korowodu" są reprezentanci dwóch pokoleń - nieuczciwy, pozbawiony skrupułów student, który przejdzie przemianę moralną i dojrzały mężczyzna ponoszący srogą karę za swoje postępowanie w czasach PRL. W rolach głównych wystąpili Kamil Maćkowiak i Jan Frycz. - "Korowód" to film w obronie podstawowych wartości - mówił Jerzy Stuhr, rozpoczynając jego realizację. Stuhr ma już w reżyserskim dorobku m.in. filmy "Spis cudzołożnic" (1995), "Historie miłosne" (1997) i "Tydzień z życia mężczyzny" (1999). "Hania" Kamińskiego to natomiast opowieść o współczesnym młodym małżeństwie, które na okres Świąt Bożego Narodzenia bierze do siebie z domu dziecka małego chłopca, Kacpra. Dziecko zmienia ich podejście do życia i do siebie nawzajem. Główne role zagrali Agnieszka Grochowska i Łukasz Simlat. Reżyser filmu, znany operator Janusz Kamiński, jest także autorem zdjęć do "Hani". Muzykę do "Hani" skomponował Jan A.P. Kaczmarek. Kamiński w 1981 roku wyemigrował z Polski do Stanów Zjednoczonych. Jest laureatem dwóch Oscarów - za zdjęcia do filmów wyreżyserowanych przez Stevena Spielberga: "Listy Schindlera" i "Szeregowca Ryana". W 2000 r. Kamiński sam zajął się reżyserią - zrealizował horror "Stracone dusze" z Winoną Ryder w roli głównej, film produkcji amerykańskiej. O tegoroczne Złote Lwy w Gdyni walczyć będą także: "Sztuczki" Andrzeja Jakimowskiego - uhonorowane Nagrodą Europa Cinemas dla Najlepszego Filmu Europejskiego na tegorocznym festiwalu w Wenecji, "U Pana Boga w ogródku" Jacka Bromskiego, "Aleja gówniarzy" Piotra Szczepańskiego, "Benek" Roberta Glińskiego, "Braciszek" Andrzeja Barańskiego, "Futro" Tomasza Drozdowicza, "Jasne błękitne okna" Bogusława Lindy, "Jutro idziemy do kina" Michała Kwiecińskiego, "Na boso" Piotra Matwiejczyka, "Nadzieja" Stanisława Muchy, "Ogród Luizy" Macieja Wojtyszki, "Pora umierać" Doroty Kędzierzawskiej, "Środa, czwartek rano" Grzegorza Packa, "Świadek koronny" Jarosława Sypniewskiego i Jacka Filipiaka, "Szklane usta" Lecha Majewskiego, "Testosteron"Tomasza Koneckiego i Andrzeja Saramonowicza, "Wino truskawkowe" Dariusza Jabłońskiego, "Wszystko będzie dobrze" Tomasza Wiszniewskiego oraz "Z miłości" Leszka Wosiewicza. Zdobywców Złotych Lwów poznamy w sobotę - ostatniego dnia festiwalu. W jury, które przyzna tę nagrodę, zasiadają m.in. reżyser Janusz Majewski, operator Andrzej Bartkowiak i pisarz Stefan Chwin.