Jak powiedziała w czwartek rzecznik prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk, zdaniem śledczych, decyzja o rozbudowie sortowni, wydana w kwietniu tego roku przez starostwo w Wejherowie, została podjęta z rażącym naruszeniem prawa. Prokuratorzy ocenili, że przed jej podjęciem konieczne było wykonanie studium oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, czego nie zrobiono. Maja Opinc-Bennich rzecznik wojewody pomorskiego, poinformowała, że według wstępnych informacji, jakie uzyskał urząd, w wypadku tej inwestycji ocena oddziaływania na środowisko nie była wymagana. - Wojewoda zwróci się jednak do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z prośbą o zajęcie ostatecznego stanowiska w tej sprawie - powiedziała Opinc-Bennich. Jak wyjaśniła Wawryniuk, śledczy zajęli się sprawą po protestach, które wpłynęły do prokuratury okręgowej od osób mieszkających niedaleko zakładu Eko Dolina oraz stowarzyszenia zajmującego się ochroną środowiska. Sortownia odpadów stanowiąca część zakładu Eko Dolina w Łężycach została rozbudowana w tym roku. Inwestycja, która kosztowała kilkanaście milionów złotych, jest już na ukończeniu. Miała zostać uruchomiona w tym roku. Po rozbudowie przepustowość sortowni miała wynieść 100 tysięcy ton rocznie. Sortownia jest częścią zakładu zajmującego się zagospodarowaniem odpadów przywożonych tutaj z kilku ościennych gmin, w tym Gdyni i Sopotu. Od lat działalność zakładu mieszczącego się w otulinie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, wzbudza protesty okolicznych mieszkańców.