Najlepsza tyczkarka na świecie w czwartek, w rodzinnym Sopocie spotkała się z prezydentem miasta i dziennikarzami. Przyznała, że teraz, po sukcesie w Berlinie, spotkania z mediami powodują u niej większą tremę niż zawody. Zaznaczyła, że o wiele lepiej czuje się na stadionie. Anna Rogowska już w nadchodzącym tygodniu ma zaplanowane kolejne starty, na urlop wybiera się jesienią. - Były plany na październik, chcieliśmy z mężem pojechać na krótkie wakacje gdzieś, gdzie będzie ciepło, gdzie będziemy mogli popływać, poleżeć na leżaku, odpocząć i nabrać energii przed dalszą pracą. Liczymy, że uda się to zrealizować - zdradziła złota medalistka z Berlina. Dodała, że jej wypróbowanym miejscem wypoczynku jest Egipt. W czasie urlopu chce też ponurkować, gdyż jest wspólnie z mężem zafascynowana tą formą aktywnego wypoczynku. Rogowska widzi już swoje następczynie. - W Sopocie mamy rekordzistkę Polski w kategorii juniorek młodszych Agnieszkę Kolasę i na pewno jest to ogromny talent. Liczę na to, że jak ja już zakończę swoją karierę, to te młodsze dziewczęta zajmą moje miejsce - przyznaje mistrzyni świata. Spodziewa się, że jej sukces zachęci do uprawiania lekkiej atletyki większe grono młodych ludzi, ale nie tylko skoku o tyczce. Zaznaczyła jednak, że w Polsce brakuje obiektów, na których można by w dobrych warunkach przeprowadzić trening, zwłaszcza zimą. - Ubolewam nad tym, że muszę tak daleko wyjeżdżać, aby trenować w tak świetnych warunkach, że w Polsce mamy tylko jedną halę z prawdziwego zdarzenia i że polskie pieniądze wydawane są na zgrupowania zagraniczne, a nie na nasze hale i stadiony. To powinno się w Polsce zmienić. Ja bardzo chętnie zostałabym w domu i trenowała tutaj na miejscu, ale nie ma na to odpowiednich warunków - powiedział Anna Rogowska. Mistrzyni świata przyznała, że medal, który zdobyła w Berlinie ma dla niej większą wartość niż brąz z igrzysk w Atenach. - Zdecydowanie ten medal z Berlina ma większą wartość. To ma zupełnie inny smak, smak zwycięstwa i droga żeby zdobyć ten medal była dużo trudniejsza - powiedziała Anna Rogowska. Podczas czwartkowego spotkania w sopockim urzędzie miasta Anna Rogowska została uhonorowana przez prezydenta miasta, Jacka Karnowskiego, okolicznościowym dyplomem, medalem, otrzymała także nagrodę finansową w wysokości 10 tys. złotych.