Jak poinformował szef gdańskiego biura do spraw przestępczości zorganizowanej Prokuratury Krajowej, Zbigniew Niemczyk, spotkanie odbyło się na prośbę rodziny Olewników. - Wysłuchaliśmy pewnych sugestii z ich strony, usłyszeliśmy też zapowiedź złożenia wniosków dowodowych - powiedział Niemczyk. Ani prokuratura, ani pełnomocnik prawny rodziny Olewników, Ireneusz Wilk, nie chcieli ujawnić, czego mają dotyczyć wspomniane wnioski. - Będą to zarówno nowe materiały, jak i synteza tych już znanych - wyjaśnił Wilk, dodając, że na spotkaniu w prokuraturze omówiono też sprawy organizacyjne - np. związane z udziałem członków rodziny w postępowaniu. Wilk pozytywnie ocenił czteroosobowy zespół prokuratorów (dwóch miejscowych i dwóch oddelegowanych z Olsztyna), którzy zajmują się sprawą. - Młodzi, ale doświadczeni patrząc po sprawach, jakie prowadzili - powiedział. Jak poinformował Niemczyk, podległa mu jednostka opracowała już "ogólną strategię i scenariusz działań" w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Prokurator nie chciał mówić o szczegółach. Przyznał jednak, że prokuratura czeka na dodatkowe materiały, które mają posłużyć do ponownej analizy zarzutów postawionych przez olsztyńską prokuraturę policjantom prowadzącym sprawę porwania Olewnika. Niemczyk wyjaśnił, że taka analiza jest konieczna choćby ze względu na znane już stanowiska olsztyńskich sądów. Chodzi o odmowę sądów dwóch instancji w sprawie aresztowania trzech policjantów oraz o postanowienie, w którym sąd uznał za bezzasadne samo zatrzymanie policjantów. Zdaniem Niemczyka sądy podejmując takie decyzje musiały się oprzeć na przesłankach, z którymi chce się zapoznać także jego prokuratura. Postępowanie, które ma wyjaśnić błędy śledczych po porwaniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika, zostało wszczęte w czerwcu ub. roku przez olsztyńską prokuraturę, która wcześniej ustaliła porywaczy i zabójców Olewnika oraz odnalazła ciało zamordowanego. Ponieważ w trakcie śledztwa pojawiły się wątpliwości co do prawidłowości działań w tej sprawie jednego z prokuratorów - Piotra Jasińskiego, w maju sprawa została przekazana do prokuratury w Gdańsku. Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w nocy z 26 na 27 października 2001 roku. Wkrótce sprawcy zażądali okupu. Kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną. W lipcu 2003 r. okup - 300 tys. euro - przekazano porywaczom. Jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się okazało miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany - sprawcy udusili ofiarę. Pod koniec marca tego roku płocki sąd okręgowy skazał 10 oskarżonych w sprawie uprowadzenia i zabójstwa Krzysztofa Olewnika. Wyrok nie jest prawomocny. Kary dożywocia sąd wymierzył Sławomirowi Kościukowi i Robertowi Pazikowi, dwóm oskarżonym o zabójstwo Olewnika. Wobec Roberta Pazika sąd zdecydował, iż będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe zwolnienie dopiero po upływie 30 lat. Pozostałych ośmioro oskarżonych sąd skazał na kary od jednego roku w zawieszeniu na 3 lata do 15 lat pozbawienia wolności - w przypadku najwyższych wyroków w większości z możliwością ubiegania się o przedterminowe zwolnienie po kilkunastu latach. To ci oskarżeni bądź brali udział w porwaniu, bądź pomagali w przetrzymywaniu uprowadzonego. Jeden z oskarżonych został uniewinniony. Na początku kwietnia jeden ze skazanych na dożywocie, Sławomir Kościuk, powiesił się w celi aresztu płockiego Zakładu Karnego. W sprawie tej śledztwo prowadzi ostrołęcka Prokuratura Okręgowa. Na początku maja prokurator krajowy Marek Staszak zdecydował o przeniesieniu śledztwa w sprawie nieprawidłowości w postępowaniu dotyczącym porwania i zabójstwa Olewnika z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie do Wydziału ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej w Gdańsku. Wcześniej, pod koniec kwietnia, pod zarzutami utrudniania śledztwa i niedopełnienia obowiązków, w wyniku których porywacze zamordowali Krzysztofa Olewnika, zatrzymani zostali trzej policjanci: Remigiusz M., Maciej L. i Henryk S. Po ich przesłuchaniu prokuratura wystąpiła do sądu o dwumiesięczny areszt dla całej trójki, ale sąd go nie uwzględnił uznając, że zarzuty są "mało uprawdopodobnione". Zażalenie na decyzję sądu złożyła prokuratura. Pod koniec maja sąd wyższej instancji nie uwzględnił tego zażalenia. Uzasadnienie decyzji sądu jest niejawne.