Część takich placówek nie jest rejestrowanych, bo powstały przed wprowadzeniem ustawy żłobkowej. Takie punkty opieki istnieją na zasadzie swobody działalności gospodarczej i nie podlegają kontroli samorządów, tak jak pozostałe żłobki. Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zachęca do bardzo dokładnego sprawdzania jak są traktowane dzieci w takich placówkach. Podkreśla, że dzięki czujności rodziców udało się przerwać złe traktowanie dzieci w placówce w Starogardzie Gdańskim. - Ten przykład pokazuje, jak dużo potrafi rodzic zaniepokojony sytuacją i chce sprawdzić jak jest jego dziecku. Rodzic ma prawo kontroli i dociekania co dzieje się z jego dzieckiem - mówił Marek Michalak. Rzecznik Praw dziecka podkreśla, że rodzice mają możliwość wpływu na placówkę, aby kontrolę umożliwiała. Ponieważ płacą za usługi opiekuńcze mają prawo wymagać odpowiedniej jakości i tę jakość kontrolować. Rodzice mogą monitorować pobyt dziecka w placówce, mogą też żądać, by placówka wpisała się do rejestru i poddawała się kontroli. Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak Kamysz zapewnia, że placówki też będą motywowane finansowo, by zarejestrować się i poddać kontroli samorządu. Będzie to zapisane w nowelizacji ustawy żłobkowej, która zakłada zwiększenie dofinansowania z 50 do 80 procent funduszy na prowadzenie żłobków. W tej samej nowelizacji ma być skrócony czas dostosowania starych prywatnych punktów żłobkowych do wymagań ustawy. Stare żłobki będą musiały do kwietnia spełnić wymagania i zarejestrować działalność opieki nad dziećmi do lat 3 w rejestrze samorządowym.