Mężczyzna przewrócił się w wodzie niemalże pod sam koniec kąpieli. Większość biorących w niej udział była już na brzegu. - Razem kąpaliśmy się. To się stało raptownie. (...) Od razu zaczęliśmy go ratować. W zeszłym roku kąpaliśmy się półtorej godziny i nic się nie stało. Pierwszy raz taki przypadek mieliśmy - mówił jeden z morsów. Na miejscu cały czas byli ratownicy medyczni. Natychmiastowo udzielili pomocy mężczyźnie, po kilku minutach karetka zabrała go do szpitala. Kuba Kaługa