Według nieoficjalnych ustaleń Kuby Kaługi, w całym województwie pomorskim w pracy nie ma dzisiaj - średnio - blisko 30 procent funkcjonariuszy drogówki. Są komendy powiatowe, gdzie braków niemal nie ma, ale i takie, gdzie problem jest poważny: jak we wspomnianym Gdańsku, w Gdyni czy Słupsku. Nieoficjalnie policjanci przyznają również w rozmowach z naszym reporterem, że brak w pracy doświadczonych ludzi z wydziału ruchu drogowego w tak trudnym dniu nie pomaga. Komenda wojewódzka w Gdańsku zapewnia natomiast, że policjanci są obecni przy cmentarzach i na kluczowych drogach dojazdowych. Tam zaś, gdzie są braki, drogówkę wspierać mają policjanci z KWP, a także ci, którzy na co dzień pracują w prewencji czy wydziale kryminalnym. - Wszystkie ręce na pokład - kto żyw, ten do roboty! - usłyszał Kuba Kaługa w jednej z komend na Pomorzu. "W normalnym trybie ci ludzie zaaplikowaliby sobie pewnie garść tabletek i poszli do służby. Ale..." Od środy informujemy Was o tym, że setki funkcjonariuszy w całym kraju są zwolnieniach lekarskich. Najpoważniejsza była tego dnia sytuacja w garnizonie łódzkim: tam spośród 6 tysięcy funkcjonariuszy aż ponad pół tysiąca było na chorobowym. Na przykład w Piotrkowie Trybunalskim na 34 policjantów drogówki - aż 20 jest od wtorku na L4. Według oficjalnych zapewnień, masowe branie przez mundurowych zwolnień lekarskich to efekt sezonu grypowego i przemęczenia policjantów - i nie ma związku z trwającym od miesięcy protestem, w którym funkcjonariusze domagają się zmiany zasad wynagradzania i przechodzenia na emeryturę. Szef związku zawodowego policjantów Rafał Jankowski przyznał jednak w środę, że funkcjonariusze czują się lekceważeni przez rząd i mają poczucie, że "doszli do ściany". - Pewno w normalnym trybie ci ludzie zaaplikowaliby sobie garść tabletek i poszli do służby, ale w świetle tego, co się w tej chwili dzieje, w świetle tego, że rząd i MSWiA lekceważą związek zawodowy policjantów, który występuje w imieniu tysięcy policjantów o naprawę sytuacji w policji, postanowili pewnie, że nie będą się poświęcać, nie będą chodzić chorzy na służbę - mówił Rafał Jankowski. Z drugiej strony Mariusz Ciarka z Komendy Głównej zapewniał, że policjanci nie muszą obawiać się jakichkolwiek szykan czy represji. - Komendant główny policji, kierownictwo polskiej policji nigdy przeciwko swoim policjantom nie wystąpią. To są ludzie, którzy wykonują swoje obowiązki z dużym profesjonalizmem, z dużym poświeceniem - podkreślał. Mariusz Ciarka zapewnił również, że liczba policjantów, którzy w ramach akcji "Znicz" mają pilnować bezpieczeństwa na drogach, będzie wystarczająca.