Pierwsza połowa przez długi czas nie była porywającym widowiskiem. Arkowcy częścej utrzymywali się przy piłce, ale groźnie pod bramką gości było tylko po strzałach z dystansu Radosława Strzeleckiego, Mateusza Szwocha i Adriana Sulimy po ładnej indywidualnej akcji. Od 35. minuty drużyny zaczęły stwarzać więcej sytuacji podbramkowych. W drużynie gości aktywny był na prawej stronie Mateusz Wenta, ale jego uderzenia z ostrego kąta były albo niecelne, albo dobrze bronił Michał Szromnik. Arkowcy próbowali się odgryźć za sprawą Kamila Patelczyka, który jednak w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z Piotrem Jabłonką. Szansę miał także Mateusz Szwoch po dograniu Jakuba Kowalskiego z prawej strony, ale i tym razem lepszy był bramkarz gości. W 40. minucie bramkę dla Arki zdobył Bartosz Brodziński, który skutecznie uderzył głową po podaniu z głębi pola od Damiana Rysiewskiego. Sędzia jednak dopatrzył się spalonego. W drugiej części meczu Arkowcy uzyskali zdecydowaną przewagę, co udokumentowali zdobyciem dwóch bramek. W 54. minucie nieobstawiony w polu karnym pozostał Mateusz Szwoch, który strzałem głową, bez problemu, pokonał bramkarza gości. Druga bramka padła po zagraniu Damiana Rysiewskiego w pole karne do Mikołaja Danielowskiego, który delikatnie przepuścił piłkę obok bramkarza Wietcisy. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony klubu Arka Gdynia