- Dziewczynkę w wodzie zauważył przechodzień i zawiadomił pogotowie ratunkowe - informuje w rozmowie z INTERIA.PL starszy sierżant Karina Kamińska, oficer prasowy policji w Sopocie. Mimo podjętej reanimacji, dziecka nie udało się uratować. Kilkadziesiąt metrów dalej funkcjonariusze znaleźli kobietę, zanurzoną do połowy w wodzie i trzymającą się drabinki. Na razie nie wiadomo, czy była ona matką dziecka. Przewieziono ją do szpitala. Na razie nie udało się jej przesłuchać. - Wraz z nią do szpitala pojechał też funkcjonariusz i jak tylko jej stan zdrowia pozwoli, to zostanie poproszona o wyjaśnienia na temat tragedii - dodała. Kamińska poinformowała także, że do tej pory nikt nie zgłosił się w tej sprawie na policję i nie wpłynęło też zawiadomienie o zaginięciu dziecka. Okoliczności śmierci dziewczynki wyjaśnia policja i prokuratura.