"Dentysta, sadysta, Sadysta, dentysta. Pobije dla draki, wybija mleczaki. Za same siekacze zarobił na daczę"- tak śpiewała niegdyś Maryla Rodowicz. Ten pastisz niestety jest niedaleki od rzeczywistości. Czytelnik portalu pomorza.pl Krzysztof Węsierski usuwał ząb. -To było 10 kwietnia - wspomina pan Krzysztof - Dentysta Roman Kubicki z ul. Sobieskiego nie dość, że złamał mi ząb i wyrwał koronę, to jeszcze mnie wyjącego z bólu wysłał do chirurga, abym usunął korzeń. Skasował za tę wątpliwej jakości usługę 40 złotych. R. Kubicki jako jedyny podjął się leczenia. Pan Krzysztof objechał wszystkich możliwych stomatologów. Chirurgów stomatologii w Starogardzie jest tylko dwóch: Andrzej Gajdus, ale jego nie było do niedzieli w mieście oraz Bernadetta Roszko, która miała dyżur 11 kwietnia w Samodzielnym Publicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej "Przychodnia Lekarska. Jednak ona nie przyjęła pana Krzysztofa pomimo bólu. Powiedziała, że jak miał pieniądze na prywatny zabieg to niech zbierze siły i poczeka dwa tygodnie. Do 25 kwietnia aż będzie wolny termin! - U pani doktor nie było kolejki- relacjonuje pan Krzysztof. - Fotel był pusty. Mimo to nie przyjęła mnie. Zdesperowany starogardzianin ratunku musiał szukać w Gdańsku. Tam przyjął go prywatny dentysta. Zapłacił za usunięcie korzenia 250 zł. Zabieg wykonał stomatolog Marcin Kozłowski w poradni czynnej 24 godziny na dobę. Nasz Czytelnik nacierpiał się, stracił dniówkę w pracy i jeszcze musiał wydać pieniądze na paliwo. Pan Krzysztof nie odpuścił i napisał skargę do Marii Orlikowskiej - Płaczek, która jest kierownikiem przychodni. Pani kierownik odpowiedziała mu tak; "Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej - Przychodnia Lekarska w Starogardzie Gd. dziękuje za Pana list i traktuje go jako wyraz troski o poziom świadczonych usług medycznych. Pani dr Roszko jest lekarzem - specjalista - chirurgiem stomatologiem. Przyjęcie pacjenta przez lekarza specjalistę wg obowiązującej procedury medycznej nastąpić może wyłącznie na podstawie skierowania od lekarza stomatologa zachowawczego. Brak takiego skierowania, a wynika to z Pańskich pism, skutkował odmową wykonania świadczenia medycznego. Zaproponowany przez Panią doktor termin wykonania świadczenie uznać należy tym przypadku, za wyraz dobrej woli lekarza. W związku z powyższym Pana skargę uważam za nieuzasadnioną, jednakże za subiektywne odczucia niezadowolenia - przepraszam. Oby Was nigdy ząb nie zabolał. Autor: Jarosław Stanek