Dariuszowi S. sąd wymierzył karę ponad 3 lat pozbawienia wolności i 50 tys. zł grzywny. Dorota S. została skazana na 2 lata więzienia i 30 tys. zł grzywny. Małżonkowie muszą też zwrócić dwóm towarzystwom ubezpieczeniowym wyłudzone 400 tys. zł. W ocenie sądu - jak powiedziała w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Aldona Chruściel - "stopień społecznej szkodliwości czynu był wysoki, albowiem działalność oskarżonych była szczegółowo zaplanowana, przygotowana i przemyślana". Przy wymiarze kary sąd uwzględnił okoliczność, że popełniając przestępstwo małżonkowie chcieli pomóc synowi w uniknięciu odpowiedzialności karnej, oraz to, że był to ich pierwszy konflikt z prawem. Do wyłudzenia i usiłowania wyłudzenia pieniędzy z polis na życie doszło jesienią ubiegłego roku. Pieniądze wypłacał Dariusz S., posługując się wyłudzonym z Urzędu Miasta Chojnice aktem zgonu swej żony. Mężczyzna dostał ten dokument dzięki fałszywej karcie zgonu wystawionej w zamian za 100 tys. zł łapówki przez neurochirurga z Bydgoszczy Bartosza W. Przed fikcyjnym uśmierceniem Doroty S. lekarz na prośbę jej męża stwierdził u niej trudną do wykrycia chorobę, która mogła wywołać nagły zgon. Chorobą tą była malformacja naczyniowa, czyli zmiany naczyniowe w mózgowiu. Pieniądze z polis Doroty S. - jak ustalono w śledztwie i w czasie procesu - miały pomóc małżonkom w rozpoczęciu nowego życia poza Polską, gdzie może ukrywać się ścigany dwoma listami gończymi ich 22-letni syn Piotr S. To właśnie do niego za pośrednictwem niezidentyfikowanego kolegi miało trafić 300 tys. zł z wyłudzonej od towarzystwa ubezpieczeniowego polisy. Piotr S., który jest poszukiwany do śledztwa w sprawie rozboju oraz odbycia kary więzienia za inną sprawę, mógł opuścić Polskę jako Kamil P., bo na takie nazwisko małżonkowie S. wyrobili synowi paszport. Kamil P. za użyczenie swoich danych osobowych dostał od Dariusza S. 1000 zł. Kto wkleił zdjęcie Piotra S. do paszportu Kamila P. i kto odebrał paszport z Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, tego nie udało się ustalić. Bartosza W., który był sądzony razem z małżonkami S., sąd skazał w środę na 2 lata więzienia i 40 tys. zł grzywny. Kara obejmuje również posiadanie i udzielnie przez lekarza kokainy, co również zarzucono mu w akcie oskarżenia. Kamilowi P. sąd wymierzył pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Będzie on również pod dozorem kuratora. Wszyscy oskarżeni przyznali się w czasie procesu do winy. Wyrok jest nieprawomocny.