Realizacja programu ma trwać osiem lat. Jak zaznaczają urzędnicy, nikt nie liczy na przekazanie niezbędnych funduszy przez Sejm. Włodarze chcą, by ratowanie Żuław stało się programem rządowym. Argumentują, że wówczas nie będzie on przedmiotem sporów politycznych. Jeśli uda się zebrać niezbędne fundusze, jedna trzecia z tej sumy ma być przeznaczona na zabezpieczenie regionu przed powodzią. - Reszta pieniędzy będzie zużytkowana na inwestycje w rolnictwo, gospodarkę, a głównie turystykę - tłumaczy Halina Burakowska z Zarządu Dróg Wodnych.