Zdaniem prokuratury, Karnowski przyjął łapówki od sopockiego dilera samochodowego w postaci napraw samochodów oraz od miejscowego przedsiębiorcy budowlanego w postaci prac ziemnych. Przyjęte łapówki miały przekroczyć wartości 19 tys. zł. Prezydent ma też zarzut złożenia fałszywego oświadczenia w związku z przetargiem na auta dla Urzędu Miejskiego w Sopocie. Oprócz Karnowskiego na ławie oskarżonych zasiadają także wspomniany diler samochodowy Włodzimierz G. i właściciel firmy budowlanej Marian D. W trzystronicowym oświadczeniu, rozdanym mediom przed rozpoczęciem rozprawy, Karnowski podkreślił, że jest niewinny. "Po latach okazało się, że cała sprawa była montowana na polityczne zamówienie i że była to prowokacja wymierzona w osobę premiera Donalda Tuska. Miała być według prokuratury "wielka afera sopocka", a pozostały trzy absurdalne kwestie, nieoparte na żadnych wiarygodnych dowodach" - czytamy we fragmencie pisma. Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku zajmowała się śledztwem ws. Karnowskiego od lipca 2008 roku. Na początku oskarżyła go o osiem czynów, w tym siedem natury korupcyjnej. Najpoważniejszy zarzut związany był z zawiadomieniem złożonym przez przedsiębiorcę Sławomira Julkego. Twierdził on, że w marcu 2008 roku Karnowski zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań. Zdaniem biznesmena, który planował przebudować strych kamienicy w Sopocie, prezydent chciał dostać lokale jako zapłatę za pomoc w uzyskaniu od swoich urzędników koniecznych pozwoleń na przebudowę. Jako dowód Julke dostarczył śledczym kopię nagrania rozmowy z Karnowskim. Dyktafon, na którym znajdował się oryginał, został przez biznesmena zniszczony. W toku sprawy pięć korupcyjnych zarzutów zostało umorzonych przez samych śledczych lub sądy, które nie dopatrywały się przestępstwa w działaniach prezydenta Sopotu. Ostatnie z pięciu umorzeń miało miejsce pod koniec ubiegłego roku: szczecińska prokuratura apelacyjna umorzyła wówczas wątek związany z rzekomą korupcyjną propozycją, jaką Karnowski miał złożyć Julkemu. Śledczy uznali, że zgromadzone dowody, w tym kopia nagrania, nie pozwoliły na stwierdzenie, że doszło do przestępstwa. <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/kuba-kaluga">Kuba Kaługa</a> <a href="http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-prezydent-sopotu-stanal-przed-sadem,nId,1498592" target="_blank">CZYTAJ TAKŻE NA RMF24.PL</a>