Uzasadniając swoją decyzję Kobyliński powiedział, że "to jego ostatnia kadencja i zamierza ją odbyć godnie, ciężko pracując dla dobra mieszkańców". Dodał, że "zarzuty tzw. grupy Madejowej (od nazwiska jej lidera - przyp. red.) są w większości bez sensu i nie zamierza z nimi polemizować". Prezydent odniósł się tylko do jednego z zarzutów podnoszonych przez grupę domagającą się jego ustąpienia - zadłużenia miasta. Kobyliński poinformował, że na koniec 2011 roku wskaźnik zadłużenia Słupska wynosił 54,26 proc. przy dopuszczalnym poziomie 60 proc. Zadłużenie - jak wyjaśniał - na koniec ubiegłego roku wynosiło 230 mln 846 tys. zł, a pieniądze te zostały wydane na inwestycje, m.in. na termomodernizację budynków oświatowych, przebudowę kilku ulic, rewitalizację Traktu Książęcego, budowę przychodni i parku wodnego. Wezwanie do dymisji w liście do Kobylińskiego wystosowała grupa mieszkańców Słupska, na czele której stoi przedsiębiorca, b. prezes Towarzystwa Pływackiego Skalar i b. szef Słupskiej Rady Organizacji Pozarządowych Jarosław Madej. " Pańska decyzja pozwoli zaoszczędzić tysiącom słupszczan czas, który będą musieli poświęcić na składanie podpisów pod wnioskiem o zwołanie referendum oraz wzięcia udziału w samym referendum. Najważniejsze jednak jest to, iż nasze miasto nie poniesie kosztów związanych˙z przeprowadzeniem referendum" - napisano w liście. Na decyzję Kobylińskiego grupa miała czekać do 15 lutego; w przypadku nieustąpienia do tego dnia prezydenta ze stanowiska zapowiedziała, że 16 lutego złoży stosowne dokumenty i uruchomi procedurę referendalną. Madej powiedział we wtorek, że w związku z decyzją Kobylińskiego plany grupy nie uległy zmianie i 16 lutego do prezydenta Słupska oraz komisarza wyborczego trafi powiadomienie o zamiarze przeprowadzenie referendum. Do przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania prezydenta miasta potrzebne jest prawie 8 tysięcy podpisów mieszkańców Słupska; na ich zebranie jest 60 dni. Madej ocenił w rozmowie, że z zebraniem podpisów nie powinno być problemu. - Myślę, że większym wyzwaniem będzie zmobilizowanie ludzi, żeby poszli na głosowanie - dodał. Należący do SLD 68-letni Maciej Kobyliński był wybierany na prezydenta Słupska bez przerwy od 2002 r. Podczas ubiegłorocznej samorządowej kampanii wyborczej zapowiedział, że kadencja w latach 2010-2014 będzie ostatnia.