Nasi Czytelnicy są oburzeni. - Dlaczego dzieciaki nie mogą jeździć na rolkach? Przecież to jest dla nich zdrowe, to sport - mówi nam jeden z rodziców. - Powinniśmy się z tego cieszyć, a nie zakazywać - dodaje. Znak pojawił się przy ścieżce rowerowej przy jednym z bloków TBS-u, bo - jak mówi prezes Jarosław Słomiński - mieszkańcy skarżyli się na dzieciaki jeżdżące tam na rolkach i deskorolkach. - To strasznie dudni - mówi Słomiński. Nie istnieje O opinię na temat kuriozalnego znaku poprosiliśmy naczelnika chojnickiej drogówki. - Takiego znaku nie przewidziało ustawodawstwo. Fizycznie taki nie istnieje. Nie trzeba więc się do niego stosować i moim skromnym zdaniem powinien zostać usunięty - mówi Artur Porożyński. Nawet jeśli stoi przy drodze wewnętrznej TBS-u? - Oczywiście. Przecież zaraz dojdzie do takiej sytuacji, że każdy będzie sobie stawiał znaki, jakie mu się podobają - dodaje naczelnik. Mój teren Prezes Jarosław Słomiński przyznaje, że to on jest pomysłodawcą ustawienia znaku. - Na mojej działce mogę takie znaki stawiać - dodaje. Czy wie, że w polskim prawie taki znak nie istnieje? - To jest grunt TBS-u. Poza tym znak znajdował się w ofercie firmy, która wykonuje takie usługi - dodaje prezes. Autor: Michał Rytlewski