Po sumie w bazylice odbyła się dzisiaj kolejna manifestacja zwolenników ks. Jankowskiego, podczas której Duffek zaapelował o zachowanie spokoju i nieskandowanie haseł przeciwko arcybiskupowi Tadeuszowi Gocłowskiemu. - Kanałami dyplomatycznymi zabiegam o spotkanie z księdzem arcybiskupem, w tym celu, aby móc negocjować pomiędzy nim a księdzem prałatem. (...) Nie czyńmy niczego, co by pokrzyżowało te możliwości - powiedział. Zaapelował też do zgromadzonych, by stawili się 18 stycznia w gdańskim sądzie. Na ten dzień wyznaczono bowiem termin kolejnej rozprawy w procesie, jaki ks. Jankowski wytoczył pisarzowi Pawłowi Huelle o naruszenie dóbr osobistych. Ks. Jankowski poczuł się obrażony felietonem Huelle opublikowanym w maju 2004 r. w "Rzeczpospolitej". Huelle napisał m.in., że gdański duchowny "przemawia jak gauleiter, gensek, nie jak kapłan", a za dobra materialne mógłby się wyrzec polskości. (gauleiter - zwierzchnik, namiestnik terytorium w III Rzeszy; gensek - potoczne określenie sekretarza generalnego w partii komunistycznej - red.). Podczas rozprawy w miniony piątek prałat nie pojawił się na sali sądowej, gdyż przebywa na leczeniu w Niemczech. Wcześniej duchowny ponad dwa tygodnie był hospitalizowany w Klinice Gastroenterologii Akademii Medycznej w Gdańsku. Arcybiskup Gocłowski po południu wykluczył możliwość negocjacji z obrońcami prałata. - Biskup nie negocjuje z ludźmi, którzy nie szanują decyzji władz kościelnych - powiedział. Ks. prałat Henryk Jankowski został odwołany z funkcji proboszcza parafii św. Brygidy w Gdańsku 17 listopada na mocy dekretu metropolity gdańskiego abp Tadeusza Gocłowskiego. Od tego czasu administratorem parafii jest Krzysztof Czaja, od 11 lat wikariusz parafii św. Brygidy. Metropolita zaproponował prałatowi pozostanie w domu parafialnym św. Brygidy w roli księdza-rezydenta lub przejście do gdańskiego klasztoru sióstr Brygidek, gdzie podjąłby obowiązki kapelana sióstr. Prałat Jankowski pod koniec listopada zwrócił do arcybiskupa o zgodę, by mógł pozostać w swym mieszkaniu na terenie plebanii kościoła św. Brygidy. Metropolita gdański odmówił spełnienia tej prośby. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku pod koniec lipca wszczęła dochodzenie w sprawie molestowania seksualnego nieletniego, po tym, gdy o domniemanym wykorzystywaniu byłego ministranta bazyliki św. Brygidy, obecnie 16-letniego Sławomira R. z Gdańska, powiadomił ją miejscowy Sąd Rodzinny. Pod koniec sierpnia postępowanie przejęła prokuratura w Elblągu, by uniknąć zarzutów o stronniczość gdańskich prokuratorów. Śledztwo prawdopodobnie zostanie umorzone. Wpłynąć ma na to m.in. opinia biegłego psychiatry i seksuologa prof. Zbigniewa Lwa- Starowicza. Mówi ona m.in., że nie ma podstaw do stwierdzenia, iż ujawnione formy kontaktu fizycznego wobec Sławomira R. ze strony ks. Jankowskiego wyczerpują znamiona pedofilii. Lew-Starowicz uznał jednocześnie, że duchowny przekraczał dystans intymny z ministrantami poprzez m.in. całowanie w usta, przytulanie i klepanie po pośladkach. Administrator parafii ks. Krzysztof Czaja zapewnił dzisiaj, że mimo iż prałat nie przekazał mu uprawnień do prowadzenia parafii, funkcjonuje ona normalnie.