W grudniu 2007 r. kontrola w banku wykazała nieprawidłowości w prowadzonej przez kobietę dokumentacji. Marzena B. została zwolniona, a bank poinformował o sprawie prokuraturę i policję. Podczas śledztwa ustalono, że Marzena B. od września 2003 roku do lutego 2007 r. ukradła 4,8 mln zł z kont najzamożniejszych klientów banku, których obsługiwała. Pieniądze przelewała m.in. na konta nieświadomych tego faktu, członków rodziny. Śledczy odkryli też, że kobieta podrabiając podpis, wyrobiła kartę kredytową na nazwisko jednego z klientów i posługiwała się nią. Po zwolnieniu z banku Marzena B. ukrywała się przed policją. Jednak na początku marca 2008 r. sama zgłosiła się do prokuratury, gdzie podczas przesłuchania przyznała się do winy.