Jak poinformował dyżurny oficer Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa mł. kpt. Rajmund Darga, pożar został już opanowany. - Trwa dogaszanie i rozbiórka części murów, które zostały naruszone przez ogień - dodał. Ściany kamienicy, w której wybuchł pożar (znajduje się ona w zabytkowej części Sopotu, blisko Grand Hotelu), wykonane zostały z tzw. muru pruskiego: drewnianej konstrukcji wypełnionej cegłami. Aby mieć pewność, że w żadnej z belek nie tli się nadal ogień, straż zbadała mury kamerą termowizyjną. W akcji gaśniczej wzięło udział pięć zastępów straży pożarnej. Pożar zniszczył częściowo mieszanie znajdujące się na poddaszu. Drugi lokal został zniszczony przez wodę użytą przez strażaków. W całym budynku nie ma prądu i gazu - zostały odcięte tuż po zauważeniu pożaru. - "Część ewakuowanych mieszkańców udała się na noc do rodzin i znajomych. Być może część skorzysta też z noclegów, jakie zaoferowało im miasto. Będziemy starać się jak najszybciej zakończyć akcję i włączyć media, tak by mieszkańcy, którzy będą tego chcieli, mogli jeszcze tej nocy wrócić do domów - powiedział Darga. W niedzielę wieczorem, również w centrum Sopotu, miał miejsce inny pożar: na plaży niedaleko molo, spłonął 200-metrowy drewniany budynek nieczynnego poza sezonem klubu Copacabana.