Inicjatorem budowy pomnika jest Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych. W zabiegach wspiera je miejscowy samorząd, IPN a także mające swoją siedzibę w Gdyni Stowarzyszenie Powiernictwo Polskie. Jak poinformował prezes Stowarzyszenia Gdynian Wysiedlonych Benedykt Wietrzykowski, nie wiadomo jeszcze, jak będzie wyglądał pomnik, który stanie na Placu Gdynian Wysiedlonych - przy skrzyżowaniu ulic Starowiejskiej i Dworcowej. - Do końca grudnia wraz z miastem chcemy rozstrzygnąć konkurs na projekt, a potem - gdy tylko zbierzemy odpowiednie fundusze - przystąpimy do budowy - powiedział prezes. Gdynia była pierwszym polskim miastem, w którym Niemcy rozpoczęli wysiedlenia polskiej ludności. Akcja ta miała początek w połowie października 1939 roku i trwała do 1942 roku. W pierwszej fazie wysiedleń Niemcy ogłaszali wykwaterowanie danej dzielnicy dając Polakom od kilku do kilkunastu godzin na opuszczenie domów czy fabryk. Wysiedleńcom pozwalano zabrać z sobą tylko niewielką część majątku (ok. 30 kg na osobę). W zamkach drzwi do swoich mieszkań czy domów Polakom nakazywano zostawić komplety kluczy. Lokale te zajmowali później Niemcy sprowadzeni do budowy m.in. portu wojennego w Gdyni. Wysiedlanym Polakom Niemcy nakazywali stawić się w wyznaczonym miejscu, skąd organizowano dla nich transport na teren Generalnego Gubernatorstwa (najczęściej w okolice Częstochowy, Krakowa, Kielc, Lublina). Jeszcze przed wysiedleniami z niemieckiego nakazu, wielu Polaków samodzielnie opuściło Gdynię w obawie przed represjami. Nie wiadomo, ilu konkretnie Polaków opuściło Gdynię wskutek niemieckiej okupacji. Wiadomo jednak, że przed wrześniem 1939 roku mieszkało w niej 127 tys. osób i w przeważającej większości byli to Polacy. - Natomiast spis przeprowadzony w grudniu 1939 roku mówi, że w Gdyni i kilku okolicznych miejscowościach żyło około 56 tys. osób narodowości polskiej i niemieckiej - powiedziała zajmująca się sprawą gdyńskich wysiedleń dr Monika Tomkiewicz - historyk Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Gdańsku. Zdaniem Tomkiewicz można szacować, że w czasie wysiedleń Gdynię opuściło co najmniej 70 tys. Polaków. Stowarzyszenie Gdynian Wysiedlonych mówi nawet o 80 tys. osób.