13 czerwca 1944 roku 4-silnikowy bombowiec wracał z 7-osobową załogą z bombardowania fabryki benzyny w Zagłębiu Ruhry. Nie doleciał jednak na lądowisko - został zestrzelony i runął z wysokości 2 tys. metrów. Przed dwoma laty odnaleziono fragmenty kadłuba. Płetwonurkowie wierzą, że natkną się w nich na szczątki polskich lotników. Teraz trwają przygotowania do wyprawy. Poszukiwania rozpoczną się w kwietniu.