Do tragedii doszło w ubiegły poniedziałek. Chłopcy spotkali się wieczorem pod miejscowym sklepem. Między 20-letni Darkiem a jego kolegą Sebastianem doszło do kłótni, a następnie szarpaniny. Sebastian pchnął Darka, a ten uderzył głową o asfalt i stracił przytomność. Na miejsce zdarzenia wezwano karetkę. Lekarz zbadał chłopca, który - nim przyjechało pogotowie - odzyskał przytomność i zamiast do szpitala, odesłał go do domu, by "odespał". 20-latek poszedł spać i już się nie obudził. Jak wykazała sekcja zwłok, Darek miał pękniętą czaszkę i krwiaka mózgu. Rodzina zmarłego wciąż nie może uwierzyć w to, co się stało. Oskarża o tragedię lekarzy. Sprawą zajęła się prokuratura w Lęborku, która wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Sprawcy pobicia zostały postawione zarzuty. Zbulwersowała cię ta sprawa? Podyskutuj o tym na forum emi