Figura, spełniająca także funkcję wiatromierza, przejdzie konserwację. Pierwszą próbę zdjęcia figury podjęto w czwartek, jednak ze względu na awarię elektroniki w dźwigu, akcję trzeba było przełożyć. Do operacji użyto specjalistycznego dźwigu, który z niezbędnym do pracy balastem ważył 140 ton. Sam dźwig waży 70 ton. Pierwotny posąg Zygmunta Augusta na ratuszu to - jak podkreślają przedstawiciele Muzeum Historycznego Miasta Gdańska - najstarszy pomnik królewski w Polsce. W piątek zdjęto figurę liczącą sobie jedynie 57 lat, oryginał został zniszczony w czasie II wojny światowej. Jak zaznacza Monika Kryger z Muzeum Historycznego Miasta Gdańska z pierwotnej figury zawieruchę wojenną przetrwały jedynie fragmenty. - Ten mechanizm szwankuje (obracający figurę - red.). Od trzech lat król przestał się obracać. Demontaż figury króla między innymi ma służyć sprawdzeniu i określeniu przyczyn awarii tego mechanizmu i z dużą dozą prawdopodobieństwa wymianie tego mechanizmu na nowy - powiedziała Kryger. Posąg ze szczytu wieży zdejmowała trójka alpinistów, którzy w specjalnym koszu podjechali na szczyt wieży. Tam nałożono "najjaśniejszemu panu" uprząż alpinistyczną, wyjęto z ręki metalową chorągiew i w koszu sprowadzono na ulicę Długą. Powojenna figura króla ma nieco ponad 180 cm "wzrostu", a do jego pozłocenia użyto ponad 2 kilogramów złota. Po wojnie król stanął na ratuszowej wieży 7 listopada 1950 roku. - Król jest w dobrym stanie a w najlepszym stanie jest "szpilka", na której stał. Widać, ze kiedyś takie rzeczy robiono porządnie. Nie wyciągaliśmy go dźwigiem z obawy przed uszkodzeniem starej konstrukcji - powiedział po zjechaniu na dół jeden z alpinistów Bartosz Przystański. Operacji ściągania posągu przyglądało się liczne grono widzów, kiedy król stanął już na ziemi niemal każdy chciał zrobić sobie zdjęcie z pozłacaną figurą. - Uzupełnić trzeba będzie na pewno fragmenty pokryte uprzednio złotem. Widać tutaj takie przebarwienia, gdzie go już zabrakło, jest wytarte. Generalnie jednak uważamy, że król nie jest w kiepskiej kondycji - oceniła Monika Kryger. Pierwszą figurę króla Zygmunta II Augusta ustawiono na ratuszowym hełmie 23 września 1561 roku. Ten najwcześniejszy pomnik królewski w Rzeczpospolitej powstał według projektu Niderlandczyka Dirka Danielsa, a wykonali go gdańscy płatnerze Agacy (Agacjusz) Grabow i Johann Clus. - Zanim znalazł się na szczycie wieży był tam zwykły kurek. Później kiedy gdańszczanie zdobyli się na ten monumentalny gest w stronę władzy królewskiej, królowi przypisano tę dodatkową funkcję. Co prawda złośliwcy twierdzili, że władza królewska jest na tyle chwiejna, na tyle ograniczona w przypadku Gdańska, że przypisanie takiej funkcji królowi było czystą złośliwością - opowiadała Kryger. Kryger zapytana dlaczego gdańszczanie postanowili w ten sposób uhonorować Zygmunta Augusta zaznaczyła m.in., że istnieją opinie, iż to wcale nie ten władca tkwi na ratuszowej wieży. - Jest też i takie podejrzenie, że to tylko symboliczny król, który ma symbolizować każdą władzę królewską nad Gdańskiem. Jeżeli jednak uprzemy się, że jest to Zygmunt August a jego fizjonomia zbliżona jest do tej, którą przedstawiają obrazy, to przypochlebił się ten władca naszemu miastu wprowadzając przywilej dla protestantów, który polegał na tym, że mogli oni przyjmować komunię świętą w dwóch postaciach - chleba i wina - wyjaśniła Monika Kryger. Dyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska Adam Koperkiewicz podkreślił, w rozmowie. że w dobie reformacji, krwawych wojen religijnych w Europie przywilej taki był znaczącym osiągnięciem.