To było bardzo ważne spotkanie dla obu zespołów, które miały w dorobku tylko jedno zwycięstwo. Lepiej rozpoczęły je gospodynie, który wygrywały 5:0 oraz 9:4. W 12. minucie był jednak remis 24:24, a później do głosu doszły gdynianki. Koszykarki Lotosu zdobyły bowiem 9 punktów z rzędu i w 15. minucie po akcji Moniki Wright prowadziły 33:24. Końcówka drugiej kwarty oraz początek trzeciej należały jednak do hiszpańskiej drużyny, która po rzucie za trzy Elisy Aguilar doprowadziła w 22. minucie do remisu 41:41. Za chwilę faul w ataku popełniła najskuteczniejsza w tym momencie zawodniczka Lotosu Milka Bjelica. Było to już piąte przewinienie Czarnogórki i do końca meczu gdynianki musiały sobie radzić bez swojej czołowej podkoszowej. Od tego momentu gra toczyła się przy nieznacznej przewadze gospodyń, które nie potrafiły jednak wypracować sobie wyraźniejszej przewagi. W 33. minucie dwa osobiste trafiła Marta Jujka, dzięki czemu mistrzynie Polski przegrywały tylko 56:58. W tym momencie, kiedy ważyły się losy tego spotkania, sprawy w swojej ręce wzięła Aguilar. Hiszpańska rozgrywająca dwa razy trafiła zza linii 6,75 metra, dzięki czemu Rivas wyszedł w 37. minucie na prowadzenie 67:58. Zawodniczki Lotosu nie dały jednak za wygraną. 84 sekundy przed końcem meczu po dwóch wolnych Eliny Babkiny traciły do rywalek jedynie dwa punkty. Gdynianki przegrywały 65:67, ale później punkty, z linii rzutów osobistych, zdobywały tylko gospodynie.