Było to pierwsze zwycięstwo Estończyków i piąta porażka mistrza Polski. O porażce Prokomu przesadziła fatalna ostatnia kwarta, przegrana różnicą 11 punktów, i niska skuteczność rzutów za dwa punkty w całym meczu - 36 procent. Gdynianom nie pomogła dobra gra Ratko Vardy, który przed kilkoma dniami w Warszawie w zwycięskim spotkaniu przeciw Polonii (63:40) zdobył zaledwie punkt. W Tallinie Serb zanotował double-double - miał 13 pkt i 10 zbiórek. Po słabej pierwszej kwarcie podopieczni trenera Tomasa Pacesasa zagrali lepiej w obronie w kolejnych dwóch częściach i po 30 minutach prowadzili 54:50. Przez ponad pięć minut gracze Asseco nie potrafili zdobyć punkty, a gospodarze trafiali bezbłędnie. Kluczem do odniesienia pierwszej wygranej w lidze VTB były dwa rzuty za trzy punkty w ostatnich 120 sekundach meczu wykonane przez kapitana Raita Keerlesa.