Jeśli osoba, do której trafi list nie przedstawi dowodu ubezpieczenia w Pomorskiej Kasie Chorych, zostanie wykreślona z ewidencji. Dyrekcja kasy nie chce mówić ile będzie kosztowała taka akcja, ale łatwo to obliczyć. Listy będą zwykłe, nie polecone więc jeśli przyjmiemy, że znaczek kosztuje 1,1 zł to wychodzi suma kilkudziesięciu tysięcy złotych. Według dyrektora Tadeusza Podczarskiego, takie koszty warte są jednak uzyskania potwierdzenia o ubezpieczonych. Całe zamieszanie bierze się z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Na liście ZUS-u figuruje 1 mln 651 tys. ubezpieczonych a w bazie Pomorskiej Kasy Chorych jest ich o 300 tysięcy więcej. Do tej pory zweryfikowano ponad dwie trzecie tej różnicy - jak się okazało na korzyść mieszkańców. Niestety ponad 80 tysięcy osób nie zgłosiło się do kasy i nie przedstawiło dowodów, że są ubezpieczone właśnie tam i stąd właśnie taka listowna akcja.