- Pożar został ugaszony, nie ma już możliwości rozprzestrzeniania się ognia. Droga wojewódzka 213 w sąsiedztwie jest nieprzejezdna, policja zorganizowała objazdy. Działania strażaków z pewnością potrwają do rana. Potrzebne jest m.in. zabezpieczenie ścian budynku przed zawaleniem. Strażacy wciąż przeszukują też pogorzelisko, ponieważ dostaliśmy informację, że być może inne osoby mogły tam przebywać. Prawdopodobnie jednak, nie będzie więcej osób poszkodowanych - powiedział oficer prasowy Komendanta Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku mł. kpt. Piotr Basarab. Zgłoszenie o pożarze straż otrzymała ok. 17.30. Na miejsce udało się 9 zastępów PSP oraz ochotniczej i wojskowej straży pożarnych. Dach wpadł do środka Ogień pojawił się w budynku dawnej stodoły, spichlerza, znajdującego się na terenie byłego PGR. Murowano-drewniany obiekt ma długość 60 metrów. W budynku produkowano stroiki świąteczne m.in. z jodły. Dwie osoby z oparzeniami, w tym jedna nieprzytomna, trafiły do szpitala. Poszkodowani najprawdopodobniej próbowali ratować znajdujące się w budynku maszyny i narzędzia. W wyniku pożaru dach wpadł do środka. Strażacy przeszukiwali wnętrze budynku, bo dostali informację, że być może w środy są inne osoby.